Twórca zadań dla norweskich pierwszaków wpadł na dość oryginalny - i trzeba przyznać - zapadający w pamięć, pomysł utrwalenia dzieciom liter alfabetu. Uczniowie mieli podpisać obrazki, które przedstawiają nagie postacie w dość dziwacznych sytuacjach. W poleceniu znalazła się m.in. ilustracja chłopca sikającego prosto do trąby słonia.
Nietuzinkowy był też dobór przykładów użycia poszczególnych liter - przy ćwiczeniach dotyczących litery "e", poza banalnym jabłkiem (epler) dzieci musiały odgadnąć też takie słowa, jak: ereksjon (wzwód) oraz ejakulasjon" (wytrysk).

Trudno dotrzeć do danych o wynikach sześciolatków>>

Pomysł na oryginalne ćwiczenie nie zachwycił rodziców pierwszaków. Głos w sprawie pracy domowej zabrał minister edukacji Torbjorn Roe Isaksen. Przyznał, że materiału nie dostosowano do wieku uczniów, ale dodał, że nie widzi w obrazkach nic zdrożnego i najbardziej alergicznie reagują na nie dorośli. Ilustracje z podręcznika>>

Biskup Marek Mendyk: elementarz niebezpieczny dla duszy>>