Jak wyjaśnia MEN, uczeń objęty zindywidualizowaną ścieżką kształcenia realizuje program nauczania, z dostosowaniem metod i form ich realizacji do jego indywidualnych potrzeb rozwojowych i edukacyjnych oraz możliwości psychofizycznych, w szczególności wynikających ze stanu zdrowia.
Resort podkreśla, że do kompetencji dyrektora szkoły należy ustalenie tygodniowego wymiaru godzin zajęć edukacyjnych realizowanych indywidualnie z uczniem  lub w klasie
z rówieśnikami.

 

W sprawie kształcenia uczniów niepełnosprawnych interweniował rzecznik praw obywatelskich. Podkreślał, że największe obawy budzi zmiana dotycząca indywidualnego nauczania.

- Rodzice nie rozumieją sensu tej zmiany. Nie wiedzą,  na jakie wsparcie mogą liczyć. Boją się, że – jeśli ich dziecko korzystało z nauczania indywidualnego w szkole – to teraz zostanie zamknięte w domu i także jedno z rodziców będzie musiało zrezygnować z aktywności zawodowej na rzecz opieki - zauważa RPO. Ocenia jednak, że sama zmiana przepisów była sensowna, bo nauczanie indywidualne było nadużywane, by pozbyć się ze szkoły kłopotliwych uczniów.