"Przed nami to, co bardzo ważne i o czym mówią wszyscy przedsiębiorcy - promocja. Żeby się udała, to, tak naprawdę, większość Spółek Skarbu Państwa musi się w nią zaangażować" - mówiła w poniedziałek Zalewska na konferencji prasowej towarzyszącej konferencji "Szkoła branżowa - przyszłość nowoczesnego biznesu".

Do udziału w niej resort edukacji zaprosił przede wszystkim przedstawicieli departamentów odpowiedzialnych za promocję, komunikację oraz działania marketingowe w firmach, a także osoby zajmujące się zatrudnianiem nowych pracowników oraz polityką kadrową firmy. "Będziemy m.in. bardzo technicznie rozmawiać o tym, w jaki sposób mają zaangażować się w promocję szkolnictwa branżowego" - zapowiedziała minister.

"Możemy sobie łatwo wyobrazić, że jeżeli około 100 spółek Skarbu Państwa albo Specjalnych Stref Ekonomicznych zaangażuje się, zrealizuje działania promocyjne (...) to przez następnych kilka miesięcy będziemy (...) rozmawiać z rodzicami" - mówiła. Wyjaśniła, że chodzi o przygotowanie przez spółki i strefy spotów reklamujących pracę u siebie, wycieczki dla uczniów do firm, doradztwo zawodowe. Minister dodała, że w ponad 80 proc. rodzin to rodzice mają wpływ na wybór szkoły przez dzieci. "Chcemy pokazać nowoczesny przemysł, tak, by młodzi ludzie chcieli uczyć się w szkołach branżowych, w technikach" - dodała.

Szefowa MEN przypomniała też, że na początku stycznia wraz z premierem Mateuszem Morawieckim wystosowali specjalny list do pracodawców, zwracając się o podjęcie działań na rzecz kształcenia zawodowego, m.in. obejmowanie patronatem szkół zawodowych. Zaprosili też pracodawców do bliższej współpracy przy planowaniu i realizowaniu kampanii promocyjnych adresowanych do młodych ludzi podejmujących decyzję o wyborze przyszłej ścieżki zawodowej.

Wiceminister edukacji Marzena Machałek podkreśliła zaś, że promocja szkół branżowych i technicznych jest istotna, ponieważ ważne jest "żebyśmy dosyć szybko i sprawnie wspólnie przygotowali młodych ludzi do nowoczesnej gospodarki".

"Myślę, że istotą jest synergia działań MEN, synergia działań spółek biznesu, a także samorządów terytorialnych. Ona może spowodować, że nastąpi renesans szkolnictwa zawodowego i technicznego. Czyli z jednej strony musimy stworzyć dobry produkt, czyli dobrą szkołę, nowoczesną, w której jest pracodawca. A z drugiej strony tę szkołę, która już jest dobra, trzeba wypromować wśród rodziców i dzieci. To jest bardzo istotne" - podkreśliła.

Machałek zauważyła, że obecnie, choć jest najniższy od ćwierćwiecza wskaźnik bezrobocia, bezrobotnych jest 30-40 proc. wśród absolwentów szkół zawodowych. "Bo kształceniu zawodowym nie ma pracodawców, nie ma dobrych podstaw programowych kształcenia w zawodach i nie ma dobrego egzaminowania" - oceniła. Dlatego - jak podkreśliła - resort edukacji zmienia to. "Pracowaliśmy, i w dalszym ciągu pracujemy nad stworzeniem nowoczesnych podstaw programowych do konkretnych zawodów. Te podstawy programowe tworzą pracodawcy" - zaznaczyła. Mówiła też o zaangażowaniu pracodawców w tworzenie szkół i klas patronackich. Poinformowała, że tylko w ubiegłym tygodniu w powiecie zgorzeleckim powstało pięć klas patronackich.

Wiceminister przypomniała także, że zmienione zostały zasady finansowania szkolnictwa zawodowego. "Wprowadziliśmy zróżnicowanie (wysokości) przekazywanej do powiatów subwencji na szkolnictwo zawodowe w zależności od kosztochłonności uczonego zawodu. Od 2019 r. (wysokość przekazywanej) subwencji będzie zróżnicowana w oparciu o narzędzie, nad którym pracujemy, które będzie badało zapotrzebowanie na rynku na dany zawód i jego kosztochłonność" - powiedziała Machałek.(PAP)