Związek Nauczycielstwa Polskiego chce, by minister zdrowia określił wykaz chorób, których stwierdzenie uzasadnia udzielenie nauczycielowi urlopu dla poratowania zdrowia.

Urlop rzadkością

Lekarze orzecznicy dostają instrukcję, by o urlopie orzekać tylko, gdy nauczyciel zapadł na chorobę zawodową.

Jak tłumaczy nam Krzysztof Baszczyński, wiceprezes ZNP, w niektórych województwach lekarze orzekają o potrzebie udzielenia urlopu tylko, gdy stwierdzą u nauczyciela chorobę zawodową - są to choroby gardła, a w przypadku nauczycieli przedszkolnych także problemy z kolanami.

- Oznacza to w praktyce, że z prawa do urlopu może skorzystać bardzo niewielka liczba nauczycieli. Nie ma to oparcia w ustawie, która nie uzależnia prawa do urlopu od wystąpienia choroby zawodowej - tłumaczy wiceprezes ZNP.

Urlop także przy depresji

Według art. 73 ust. 1 pkt 1 Karty Nauczyciela urlop dla poratowania zdrowia orzekany jest w celu przeprowadzenia zaleconego leczenia: choroby zagrażającej wystąpieniem choroby zawodowej lub schorzenia, na którego powstanie maiały wpływ czynniki środowiska pracy lub sposób wykonywania pracy.

- To może być też np. depresja, schorzenia ograniczające możliwość ruchu, choroby serca i nowotwory. W takich przypadkach nauczyciel też powinien mieć prawo do urlopu - podkreśla Krzysztof Baszczyński.

Na razie bez zmian w urlopie

Posłowie PO wnieści do Sejmu projekt ustawy, przewidującej doprecyzowanie przepisów o urlopie dla poratowania zdrowia. Chcą dopisania do przepisu, że nauczyciel ma otrzymać niezbędny dokument w ciągu siedmiu dni od złożenia wniosku, co ich zdaniem zapobiegnie przeciąganiu postępowania.

Drugi pomysł to dodanie do ustawy zapisu, który wyłączałby czas poświęcony na załatwienie procedury odwoławczej z okresu urlopu. Procedowanie projektu na razie jednak przełożono.

Marne szanse na wycofanie się ze szkolnych regulaminów>>