W środę prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz na konferencji prasowej, podsumowującej 100 dni od wejścia w życie reformy edukacji, przedstawił postulat wzrostu wynagrodzeń nauczycieli o 15 proc. już od 1 stycznia 2018 r. oraz wprowadzenia pakietu osłonowego dla zwalnianych nauczycieli. Zapowiedział przedstawienie tego postulatu na najbliższym posiedzeniu, działającego przy MEN, Zespołu do spraw statusu zawodowego nauczycieli. Prezes ZNP zaapelował do premiera Mateusza Morawieckiego o spotkanie w tej sprawie.

"Projekt ustawy budżetowej na rok 2018 przewiduje pierwszy etap wdrażania planu podwyżek, tj. wzrost kwoty bazowej dla nauczycieli od 1 kwietnia 2018 r., co przełoży się na wzrost wynagrodzenia średniego, gwarantowanego nauczycielom w ustawie – Karta Nauczyciela" - napisała Rzeczniczka MEN Anna Ostrowska.

ZNP żąda 15 proc. podwyżek od 2018 roku>>

"Podwyższenie wynagrodzeń dla nauczycieli od 1 kwietnia 2018 roku nie wiąże się z oszczędnościami, lecz wynika z realizacji I etapu planu zwiększania wynagrodzeń. Realizacja kolejnych etapów 15 proc. podwyżki wynagrodzenia nauczycieli zaplanowana została na lata 2019 - 2020" - zaznaczyła.

Rzeczniczka MEN przypomniała także, że w ustawie o finansowaniu zadań oświatowych zostało zaproponowane wprowadzenie nowego dodatku do wynagrodzenia dla nauczycieli dyplomowanych. Według założeń, dodatek będzie mógł otrzymać nauczyciel dyplomowany legitymujący się co najmniej trzyletnim okresem pracy w szkole od dnia nadania stopnia nauczyciela dyplomowanego, posiadający wyróżniającą oceną pracy.

Jak pisze Ostrowska, nauczyciele otrzymają pierwszy dodatek od 1 września 2020 r. w wysokości 3 proc. kwoty bazowej. Wysokość dodatku będzie corocznie wzrastać do docelowych 16 proc. kwoty bazowej, która ma być osiągnięta 1 września 2022 r.

Ostrowska odniosła się również do stawianych przez ZNP zarzutów, że reforma edukacji doprowadziła do zwolnień nauczycieli oraz konieczności pracy nauczycieli w kilku szkołach. Według rzeczniczki MEN, w związku z reformą oświaty w bieżącym roku szkolnym jest 17 768 etatów więcej, a o 10 139 wzrosła liczba nauczycieli. Ponadto - jak podkreśliła Ostrowska - wzrost etatów dotyczy przede wszystkim szkół, a nie przedszkoli.

"Rozumiemy, że nie każdy wierzy w to, że reforma się udała i że Ministerstwo Edukacji Narodowej znalazło rozwiązanie, aby zapobiec zwolnieniom nauczycieli, spowodowanym niżem demograficznym. Precyzyjne, rzetelne dane z SIO udowodniły, że zgodnie z naszymi przewidywaniami i zapewnieniami, reforma oświaty przyczyniła się do wzrostu liczby nauczycieli i etatów" - oświadczyła Ostrowska.

Podkreśliła, że w związku z wdrażaniem nowej struktury szkół zapewniono "regulacje osłonowe" dla nauczycieli, którzy nie będą mieli możliwości przedłużenia umowy w dotychczasowym miejscu pracy.

Jako przykład jednego z takich rozwiązań podała wymóg uzyskania przez nauczyciela pisemnej zgody dyrektora szkoły wskazanej jako podstawowe miejsce zatrudnienia na podjęcie lub kontynuowanie dodatkowego zatrudnienia na podstawie stosunku pracy w innej szkole. "Regulacja ta obowiązywać będzie wyłącznie w okresie przejściowym, tj. do dnia 31 sierpnia 2019 r. i ma ona zastosowanie jedynie do nauczycieli zatrudnionych w pełnym wymiarze zajęć" - podkreśliła rzeczniczka.

Jednocześnie przekonywała, że przeniesienie przepisów dotyczących praw i obowiązków pracowniczych w procesie przekształceń z ustawy Karta Nauczyciela do ustawy Prawo oświatowe było podyktowane tym, że "zostały one zmodyfikowane na korzyść nauczycieli, dzięki czemu zapewniają im większą ochronę i szersze możliwości uzyskania zatrudnienia".

"Przewidziane w ustawie rozwiązania pomogą w elastycznym rozlokowaniu kadry nauczycielskiej w szkołach nowego typu. Przeniesienie oraz modyfikacja pewnych przepisów dotyczących nauczycieli na okres przejściowy ma także na celu zapobieganie różnicom w interpretowaniu tych przepisów oraz stwarza możliwość odnalezienia się w nowym systemie przez każdego nauczyciela" - zaznaczyła. (PAP)

Minimalne wynagrodzenie nauczycieli wyższe w 2018 r.>>