Rzecznik praw obywatelskich sugerowała stworzenie przepisów, które umożliwiałyby sprzedawcom gier komputerowych kontrolowanie wieku kupującego. Jak podkreślała RPO w wystąpieniu, samo umieszczanie na pudełkach gier tzw. oznaczeń PEGI (dolnej granicy wieku konsumenta, dla którego gra jest przeznaczona) nie wystarczy, bo jest to jedynie sugestia dla nabywcy i nie przewidziano żadnej sankcji za sprzedaż produktu osobie, która nie osiągnęła wskazanego wieku.

RPO: sprzedawcy gier powinni kontrolować wiek kupujących>>

W odpowiedzi na to wystąpienie MEN podkreśla, że nie ma kompetencji do tego, by opublikować na swej stronie internetowej wykazu ani rekomendacji dla gier. Obiecuje natomiast, że zwróci uwagę rodziców na niebezpieczeństwo grania przez dziecko w grę niedostosowaną do jego wieku. Zapowiada też kampanie edukacyjne dotyczące mediów elektronicznych.

Tylko jedna piąta licealistów nie padła ofiarą przemocy w internecie>>

"W nowej podstawie programowej położony jest nacisk na m.in. edukację medialną. Uczniowie poznają zagrożenia związane z korzystaniem z komputera i Internetu, niebezpieczeństwa wynikające z powszechnego dostępu do informacji. Ponadto jeden z celów szczegółowych rządowego programu „Bezpieczna i przyjazna szkoła” zawiera problematykę przeciwdziałania przemocy, jak również zagrożeń dla młodzieży, jakie mogą wynikać z korzystania z portali społecznościowych i gier komputerowych." - pisze MEN w odpowiedzi na wystąpienie RPO.

Coraz więcej dzieci pada ofiarą cyberprzemocy>>