Gazeta poprosiła Joannę Kluzik-Rostkowską o skomentowanie krytycznych opinii, jakie mają nauczyciele o pracy z rządowymi książkami. Minister wskazuje, że badania przeprowadzono na małej próbie oraz że jest za wcześnie, by wyciągać wnioski z reformy. W wywiadzie zauważa również, że wydawnictwa przyzwyczaiły pedagogów do innego trybu pracy.

Nauczyciele niezadowoleni z rządowego elementarza>>

- Spora część była przyzwyczajona do oferty wydawniczej, która wymagała od nich znacznie mniej pracy. Od wydawców dostawali m.in. scenariusz każdej lekcji wraz z tematem, propozycje sprawdzianów i prac domowych. - mówi o nauczycielach minister -  „Nasz elementarz" na pewno wymaga od nauczyciela większego wysiłku, ma być dodatkiem, a nie zastępować jego aktywność na lekcji. - dodaje.
Podkreśla również, że prace nad reformą będą kontynuowane i resort chętnie wysłucha sugestii pedagogów.

Źródło: "Rzeczpospolita", stan z dnia 4 marca 2015 r.

Minister edukacji: niech związkowcy powiedzą, skąd wziąć pieniądze na podwyżki dla pedagogów>>