- W najbliższych latach w edukacji rząd położy duży nacisk na nauczanie branżowe. Takie jest zapotrzebowanie rynku pracy - 65 proc. naszych uczniów prawdopodobnie będzie pracować w zawodach, które jeszcze nie powstały - mówił premier Mateusz Morawiecki.

W 2017 r. resort edukacji rozpoczął wdrażanie reformy, przywracjąc ośmioklasową szkołę podstawową i czteroletnie szkoły średnie. Szkoły zawodowe zastąpiono szkołami branżowymi te, pierwszego stopnia, rozpoczęły funkcjonowanie od 1 września 2017 r. 

- Uważam, że każda reforma to próba zorganizowania szkolenia powszechnego nakierowanego na cele ideologiczne kolejnych ekip rządzących - mówił podczas Kongresu Edukacja i Rozwój prof. Łukasz Turski - Szkoła przyszłości ma uczyć myśleć i zachęcać do samorozwoju, bo "twarda wiedza" i tak dostępna jest w internecie. 

Z krytyką ze strony środowisk oświatowych spotkały się zmiany w podstawie programowej, które kładą nacisk na wychowanie patriotyczne.

- Zrobimy wszystko w systemie edukacyjnym, żeby młode pokolenie mogło znaleźć pracę w Polsce, na godnych warunkach; wierzę, że będzie to pokolenie odzyskanych szans - mówił premier Morawiecki.

Podczas expose nie poruszył kwestii podwyżek nauczycielskich wynagrodzeń, które zapowiedziała Beata Szydło na początku tego roku.

Do 2020 r. wynagrodzenia nauczycieli mają wzrosnąć o 15 proc. - pierwszą, pięcioprocentową podwyżkę, pedagodzy mają otrzymać w przyszłym roku. 

Zmianią się także przepisy dotyczące awansu i ocen pracy nauczycieli. Ścieżka awansu zawodowego nauczycieli wydłużona zostanie z 10 do 15 lat, ale przepis będzie elastyczny - drogę do wyższego stopnia będzie można wydłużyć lub skrócić w zależności od tego, jak radzi sobie pedagog.