– W wielu szkołach jest przeznaczona jedynie dla uczniów klas I–III, dlatego z klas zerowych rodzice muszą odebrać dzieci zaraz po zajęciach. Dzieje się tak, bo oddziały przedszkolne w szkołach finansowane są z innych pieniędzy niż nauka – mówi Maja Majewska-Kokoszka, psycholog dyżurujący na infolinii Stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców.
Szkoły łączą też w grupy dzieci z oddziałów przedszkolnych z innymi, niezgodnie z prawem. – To z oszczędności. Środków nie starcza nawet na podstawowe potrzeby – przyznaje Marek Olszewski ze Związku Powiatów Polskich.
Takie oszczędności są jednak niezgodne z prawem. – Placówka musi zapewnić zajęcia dla uczniów, którzy pozostają w szkole dłużej ze względu na czas pracy rodziców lub organizację dojazdu do szkoły bądź inne okoliczności. Tak wynika ze znowelizowanej od września ustawy o systemie oświaty – mówi Justyna Sadlak z Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Źródło: Rzeczpospolita

Czytaj także: WSA: szkoła ma obowiązek prowadzenia świetlicy>>>